ZAJRZAŁO .....

piątek, 20 grudnia 2013

KOCHA I WIELBI

Rok mniej więcej po tym jak obwieściłam,że już się skończyło po wcześniejszych latach lekceważenia mnie i moich potrzeb dowiedziałam się nareszcie,że mnie kocha. Kocha bardzo mnie, jak również dzieci ze szczególnym uwzględnieniem córki, którą potraktował tak jak pisałam.Nie wyobraża sobie życia w pustce, którą po sobie zostawimy. W zasadzie to byliśmy dobrym małżeństwem no ten mój wypadek trochę skomplikował sprawy trochę za dużo było tych szpitali i operacji i go to wyczerpało okrutnie. Ale dom mamy taki piękny, a może pomyślelibyśmy o nowym mieszkańcu dla scementowania związku, no bo przecież jeszcze tacy starzy to nie jesteśmy.
To nie jest scenariusz telenoweli, to się dzieje naprawdę. Jestem na skraju eksplozji. Ale wytrzymam. A im więcej tych obietnic i zapewnień tym szybciej się pakuję dochodząc do wniosku,że w nowym życiu to prawie nic nie potrzebuję. Zastanawiam się tylko czy on naprawdę uważa mnie za taką koszmarną idiotkę co miałaby w to wszystko uwierzyć?

2 komentarze:

  1. Podziwiam.cię, bo co tu dużo ukrywać, takie słowa działają na matki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację,że to jest granie na najwyższych emocjach. Bo ostatecznie to ja jestem ta zła, co nie chce zgody i pojednania. Odrzucam wyciągniętą dłoń, pomimo, że to ja faktycznie odeszłam od niego.

    OdpowiedzUsuń